sobota, 1 czerwca 2013

dziewięć

Samobójstwo?Coraz częściej przychodziło mi to na myśl, jednak gdy było blisko brakowało mi odwagi, nie wiem z jekiego powodu, może z tego,że kiedyś obiecałąm mu na śmierć i życie że nic sobie nie zrobie, jedna z moich obietnic i tak poszła w niepamięć, a mianowicie palenie. Sama jestem w pełni świadoma, że to nie jest rozwiązanie, że to nie jest ucieczka od problemów, a wręćz przeciwnie. Razem z przyjaciółką byliśmy na skraju wyczerpania psychiki, moja chandra zaczęła się przeobrażać w depresje. Kiedyś potrafiłam cieczyć się z najmnijszych najmniej istotnych rzeczy, a teraz? teraz jest inaczej, nie umię być szczęśliwa. Dawniej mój uśmiech był szczery pełen radości, a dziś to wszystko jest udawne. Codzień myślałam o nim, o tym co się kiedyś działo, brakuje mi tego jak nieczego innego w życiu. Ale najwidoczniej to dopiero początek,jedna z moich przyjaciółek Monika, zlała mnie, taka z niej przyjaciółką , wraz z inną przyjaciółką zażartowałyśmy, a ta uznała że to było chamskie, ech,szkoda gadać o tej całej sytucji. Jedyną ucieczką od problemów już nie była wódka czy papieros teraz to była śmierć .