sobota, 1 czerwca 2013

dziewięć

Samobójstwo?Coraz częściej przychodziło mi to na myśl, jednak gdy było blisko brakowało mi odwagi, nie wiem z jekiego powodu, może z tego,że kiedyś obiecałąm mu na śmierć i życie że nic sobie nie zrobie, jedna z moich obietnic i tak poszła w niepamięć, a mianowicie palenie. Sama jestem w pełni świadoma, że to nie jest rozwiązanie, że to nie jest ucieczka od problemów, a wręćz przeciwnie. Razem z przyjaciółką byliśmy na skraju wyczerpania psychiki, moja chandra zaczęła się przeobrażać w depresje. Kiedyś potrafiłam cieczyć się z najmnijszych najmniej istotnych rzeczy, a teraz? teraz jest inaczej, nie umię być szczęśliwa. Dawniej mój uśmiech był szczery pełen radości, a dziś to wszystko jest udawne. Codzień myślałam o nim, o tym co się kiedyś działo, brakuje mi tego jak nieczego innego w życiu. Ale najwidoczniej to dopiero początek,jedna z moich przyjaciółek Monika, zlała mnie, taka z niej przyjaciółką , wraz z inną przyjaciółką zażartowałyśmy, a ta uznała że to było chamskie, ech,szkoda gadać o tej całej sytucji. Jedyną ucieczką od problemów już nie była wódka czy papieros teraz to była śmierć .

niedziela, 26 maja 2013

osiem

Ta sytuacja mnie wykańczała, miałam już coraz mroczniejsze myśli.. Myślałam że jedna czy dwie fajki nie uzależnią, myliłam się.. musiałam zapalić bo bez tego nie dawałam rady. Chciałam pić tylko pić.. Zamykałam się w pokoju puszczałam jakieś dołujące piosenki i płąkałam , tak bardzo chciałam żeby to był koniec tego przykrego wydarzenia. Gdy puszczałam piosenke którą mi kiedyś wysłał i czytałam nasze stare rozmowy nie wytrzymywałąm i wybuchałam gorzkim płaczem, wtedy byliśmy tacy szczęśliwi i te wspaniałe słowa że nie chce mnie stracić że beze mnie to już nie byłoby to samo , że nie wyobraża sobie życia beze mnie.. Jednak się mylił, nie wiem co u niego.. Już nie miałam żadnej motywacji do leczenia,do bycia,do życia.. Jedyną myślą , która podtrzymywała mnie w tym całym syfie był On.. Jego uczucie , jego dobroć , a teraz? teraz nie mam już nic.. A gdy wspominałam wydarzenia w których byliśmy blisko, nasze pocałunki i ta świadomość, że to już się nie powtórzy skłaniała mnie do samobójstwa...

środa, 15 maja 2013

siedem

Całymi nocami płakałam, chodziłam stale nie wyspana. Pozostali moi przyjaciele nie wiedzieli jak mi już pomóc. O tej całej bolesnej dla mnie sprawie wiedziały zaledwie 2 osoby. Coraz więcej głębokich cięć.. Czy było warto? Sama nie wiem, wiem że w tedy było lepiej, najwięcej tego było na udzie oraz ramionach, moja przyjaciółka była za to na mnie zła , w sumię nie dziwie się pewnie tak samo bym się zachowała.. Postanowiłą mi w tym całym gównie pomóc, byłam jej za to nie zmiernie wdzięczna. Dlaczego? Otóż dlatego, że była jedyną osobą która chciała to załagodzić.. Zadzwoniłą do mnie po to by mnie zawiadomić o tym że do niego napisała. Z jednej strony byłam na nią wściekła że to zrobiła , notomiast z drugiej byłam jej za to wdzięczna. Z tego co mi opowiedziała , wiedziałąm już że nie mam szans na lepsze jutro , jednak mój wybór był prosty .. Postanowiłam, że się nie poddam i będę walczyć o to co dla mnie jest na prawdę bardzo ważnę, nie ważne wtedy było za jaką cene liczyło się tylko to, aby się z nim pogodzić i mieć go już zawsze przy sobie.. Bardzo dużo razy chciałam do niego podejść i zacząć temat, żeby wreszcie to wyjaśnić , jednak za każdym razem tchórzyłam , bałam się, że jednak mnie oleje. Gdy już nabierałam odwagi , znów przychodziłą mi ta myśl dogłowy. Jednak miałam już tego dosyć..

poniedziałek, 13 maja 2013

sześć

Kiedy ta cała sytuacja zaczęła się wyjaśniać, moje życie po woli układało się w całość. Jednak długo się tym nie nacieszyłam... Z każdym nowym dniem ilość moich problemów rosła. A żeby tego było mało, nie były one lekkie. Przyjaciel za którego oddałabym swoje życie i poświęciłabym dla niego co najcenniejsze, porzucił mnie w najgorszym momencie... Nie dawałam sobie z tym rady. Popadłam w nałóg, zaczęłam się ciąć i myślałam nad samobójstwem. Ta myśl pojawiała się w moim umyśle coraz częściej. Mój drugi przyjaciel, równie ważny mimo, że wszystko wiedział nie chciał mi pomóc. To naprawdę bolało... Oboje nie zdawali sobie sprawy jak bardzo mnie ranią... A żeby tego było mało moja choroba zaczęła się nasilać ... Rozważałam rezygnacje z leczenia, bo po co żyć skoro straciłam wszystko co było dla mnie najważniejsze? Naprawdę go kochałam, nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo. W ogóle nie zdawał sobie z tego sprawy... Pomimo iż napisał mi, że nie chce mnie znać i mnie nienawidzi to wciąż nie zmieniało faktu, że dalej go kocham i nie mogę przestać o nim myśleć... Ta sytuacja nie pozwalała mi normalnie funkcjonować... Nieprzespane noce dawały siwe znaki, oraz silna chandra... 150 głębokich ran... Tego wszystkiego było dla mnie za wiele. Mój umysł nie mógł się skupić przez to na codziennych czynnościach . Moi najbliżsi mieli mnie dosyć, nie dawali sobie rady tak jak ja. Z minuty na minute stawałam się coraz bardziej nieznośna. Moje marzenia, mój cały świat... Wszystko legło w gruzach. W jednym momencie straciłam wszystko... A w tym całym syfie nie miałam możliwości wyjaśnienia.

niedziela, 31 marca 2013

Pięć

Z dnia na dzień coraz bardziej byłam pewna swoich uczuć do niego , nie wiedziałam jak mam mu to powiedzieć było to dla mnie trudno , ponieważ bałam się o naszą przyjaźń która była najważniejsza , na szczęście nie byłam w tym wszystkim sama , wspierała mnie Karolina która radziła żeby powiedzieć wszystko prostu z mostu że tak będzie najlepiej , wiedziałam że ma rację w stu procentach , jednak dalej stawałam przy swoim . Karolina również nie miała lekko w swoim życiu uczuciowym , sama nie była pewna swoich uczuć do Maćka , widać było że to ją przerasta mimo iż nie mówiła mi o swoich uczuciach , bo nie należy do osób które o nich mówią , wiedziałam że coś jest nie tak . W końcu się przyjaźnimy i jestem w stanie poznać czy jest dobrzy czy totalna masakra. Na pozór wyglądałyśmy na szczęśliwe dziewczyny cieszące się każdą chwilą w życiu , jednak pozory mylą tak też było w naszym przypadku . Gdyby to było mało nasza przyjaciółka Julka przechodziła załamanie nerwowe przez która myślała że ból da jej ucieczkę od wszystkich problemów .Starałyśmy się ze wszystkich sił żeby jej pomóc , ale ona nas odrzucała i dalej robiła swoje , bardzo nas to irytowało , przez tą całą sytuacja Karolina i Julcia się pokłóciły , Kara chciała dla niej jak najlepiej lecz Julka tego nie mogła zrozumieć i uważała że robi to specjalnie po złości , uważałam że Kara ma rację ale gdy tylko coś o tym wspomniałam od razu mówiła że jestem tka sama i że jej nie wspieram bardzo mnie to wkurzało bo przecież wcale tak nie było .. Na ty moje problemy się jednak nie kończyły z moim zdrowiem było coraz gorzej , lekarze byli coraz bardziej pewni że to arytmia udawałam twardą przed przyjaciółmi , a tak na prawdę całe noce spędzałam na płaczu  , nie dość że ta choroba to rodzice posądzali mnie o picie i palenie , chociaż wcale tego nie robiłam , może czasem napiłam się  z przyjaciółką , ale nie piłam po kątach z jakimiś chłopakami jak to powiedziała jakaś plotkara do moich rodziców , oczywiście jej uwierzyli , byłam wściekła na nich oboje ale bardziej na ojca , bo zawsze  byłam "córeczką tatusia" i zawsze we wszystkim mi wierzył , zawiodłam się na nim , po mamie mogłam się spodziewać ... Ta cała sytuacja zaczęła mnie przerastać moje myśli zaczynały chodzić po najgorszych drogach ...

czwartek, 28 marca 2013

Cztery

I tak mijały miesiące a ja byłam w nim coraz bardziej zakochana , bo drodze było kilka sprzeczek i kilka miłych chwil , takie jak nasz pierwszy pocałunek . Aż w końcu nadszedł luty wszystko było idealnie pisaliśmy do siebie zwroty takie słodkie , każda dziewczyna z niecierpliwością wyczekuje na ten moment gdy ten jedyny napisze to cholerne zwrotu typu : "misiu , myszko" i to nastąpiło u mnie byłam można powiedzieć w niebo wzięta . Ale jak zawsze coś musiało się zepsuć , moja rzekoma przyjaciółka rozkochała go w sobie że myślał tylko o mnie , a mnie po prostu olał , nie mogłam w to uwierzyć , w końcu doszło do tego że był z nią mój świat się zawalił na szczęście wspierał mnie Seba , Karolina i Julka. Gdy siedziałam wieczorem zalana łzami i pijana zaprosiłam na facebooku jakieś przypadkowego chłopaka przez pomyłkę na imię miał Alek , napisałam do niego że go przepraszam za to że go zaprosiłam , tak wyszło i że to przez przypadek , odpowiedział że nic się nie stało , szczerze czekałam tylko na to żeby zaproponował że da mi swój numer gadu-gadu i tak się stało , pisałam z nim kilka tygodni coraz bardziej go lubiłam mieliśmy się spotkać , lecz to nie było pewne . Gdy pisałam tak w nocy z Alkiem przyszła mi wiadomość od Kamila . a mianowicie przepraszał mnie w niej że tak wyszło i że nie chciał żeby tak wyszło i prosił żebym wybaczyła , oczywiście wymiękłam i mu wybaczyłam , kocham go nie mogłam inaczej postąpić wolałam go mieć w najgorszej postaci niż nie mieć go wcale . dwa dni później dowiedziałam się że nie jest już z Klaudią . bardzo się ucieszyłam , znowu zaczęliśmy tak pisać i znowu zaczynałam nabierać nadziei na to że nam wyjdzie . I tak mijają tygodnie i jest cudownie wszystko między nami się układa pomimo że nie jesteśmy razem . W któryś dzień wybrałam się z mamą do lekarza bo od kilku dni bardzo boli mnie serce i mdleje . Miałam badania EKG wyszło źle , zrobiłam wiele badań aż w końcu dowiedziałam się się czegoś najgorszego ... Na 98% mam arytmie serce  , jest to poważna choroba , od razu powiedziałam Kamilowi zachował się naprawdę wspaniale wspierał mnie i pocieszał pomimo iż byłam nie miła dla niego , ale obiecał że mnie z tym nie zostawi i co by się nie działo będzie przy mnie, cieszyłam się ogromnie . Codziennie pisałam z nim na gg graliśmy w jakieś pytania , coraz bardziej mógł być pewien że co coś do niego czuje i po jego odpowiedziach wiedziałam że bardzo mu zależy na mnie , co dzień zasypiałam z uśmiechem na twarzy .

niedziela, 3 marca 2013

Trzy

Gdy wstałam przeraziłam się swojego wyglądu , wyglądałam jak zombie a bardzo się ich boje  . Była godzina 11 , nie miałam na nic siły miałam doła po tym czego dowiedziałam się od przyjaciółki , o chłopaku na którym mi zależy , konkretnie o Kamilu , był z Klaudią moją dobrą koleżanką , to było chore zwłaszcza że mi obiecała że z nim nie będzie , no ale cóż musiałam się ubrać , czekałam na Julkę miała do mnie przyjść dzisiaj , zanim przyszła zjadłam śniadanie i pooglądałam coś w telewizji , trzy godziny później przyszła Julia , stała na zakręcie koło mojego bloku i dzwoniła żebym się pospieszyła , trochę jeszcze poczekała ale w końcu się tam zjawiłam , poszłyśmy do sklepu po jakieś niezdrowe jedzenie a mianowicie czipsy i cole , poszłyśmy do niej i oglądałyśmy film , uparła się na horror a więc się zgodziłam oglądałyśmy Egzorcyzmy Emily Rose , to było mega straszne piszczałyśmy jak nie normalna , ruszyła ręką i wylała na mnie moją colę którą trzymałam w ręku , no ale cóż , zrobiło się trochę późno , przyznam bałam się iść do domu sama , na szczęście zadzwonił do mnie Seba z propozycją spaceru , zgodziłam się a wręcz ucieszyłam po wiedziałam , że jestem u Julki , gdy wyszłam już tam stał był moim przyjacielem , poszliśmy na spacer , akurat przechodziliśmy koło domu Kamila , czułam się niezręcznie , zza czyjegoś domu wyskoczyły psy , zaczęłam krzyczeć , na szczęście Seba je odgonił , szliśmy dalej , aż w końcu dziwnie zaczął rozmowę :
~ Słuchaj o co chodzi z twoim opisem "2 słowa , 9 liter ... był ch*jem "?
~A nwm tak jakoś do kolegi .. - odpowiedziałam drżącym głosem
~Jakiego ? - podejrzliwym głosem zapytał .
~A takiego tam , ten nie znasz pewnie .
~Taa jasne , chodzi o Kamila.
~NIE ! - wykrzyknęłam i spuściłam głowę
~Przecież ja wiem o wszystkim , nie musisz kłamać
Całe szczęście doszliśmy do domu , szybko zmieniłam temat , widział że czuje się nie zręcznie, pośmialiśmy się trochę i rozeszliśmy się do domów. Od razu weszłam na GG , popisałam trochę z Dominikiem , Sebą i Karoliną . Opowiedziałam jej o wszystkim nazwała mnie idiotką i ciągle powtarzała że miała racje i że Kamil to skończony dupek .. Wiedziałam , że to co mówi to prawda ale się nie przyznawałam i jak głupia go broniłam , zrobiło się późno wylogowałam się i poszłam spać ...

piątek, 1 marca 2013

Dwa

Gdy rano się obudziłam przetarłam oczy , poszłam do łazienki ubrałam się w to nie był to za ciepły dzień , napisałam do Karoliny  , żeby do mnie zadzwoniła , gdy już zadzwoniła umówiłyśmy się aby się spotkać . Poszłam pooglądać jakieś kreskówki i zjeść śniadanie .gdy skończyłam była godzina czternasta , za pół godziny miałam iść do Karoliny , mieszkamy od siebie trochę daleko aż trzy kilometry , gdy wyszłam i szłam drogą skoczył na mnie pies zaczęłam krzyczeć aż wybiegł właściciel psa jeszcze się z nim trochę pokłóciłam o to że pies lata bez kagańca i jest groźny . Gdy doszło do spotkania z Karoliną , opowiedziałam jej o Kamilku polubiła go od razu . Zaczęła mnie namawiać żebym do niego zaczęła kręcić , na początku nie chciałam się zgodzić bo w sumie nie znałam go jeszcze tak dobrze. Po długich namowach zgodziłam się , skrycie podobał mi się ale nie chciałam tego pokazywać . Razem z mamą Karoliny pojechałyśmy do galerii , chodziłyśmy dwie godziny po sklepach za Karoliny butami , oczywiście nic nie kupiła . Mama dzwoniła do mnie kiedy wrócę robiło się trochę późno , ale Karolina zaproponowała pizze , zgodziłam się napisałam sms'a mamię żeby później , gdy tak siedziałyśmy zaczęłyśmy się wygłupiać i udawać dorosłe , wymyśliłam że pracuje w jakimś lumpeksie i że mój mąż to pijak , moja przyjaciółka wymyśliła iż ją wyrzucili z pracy bo źle zamiatała ulice , wybuchłyśmy  się śmiechem i wylałyśmy herbatę na obrus oczywiście zakryła to talerzem jak gdyby nigdy nic . Jej mama odwiozła mnie do domu , gdy weszłam do domu po cichu zobaczyłam jak mój brat tańczy i śpiewa " Call my meybe" i wiele innych , po cichu schowałam się do toalety i słuchałam nie wytrzymałam w pewnym momencie gdy on zaczął pokazywać na pluszowe misie , to było naprawdę zabawne zobaczyć własnego brata w bokserkach tańczącego i śpiewającego do pluszowych misiów . Gdy tylko zauważył że to widzę zaczął na mnie krzyczeć i grozić że powie mamię że tak późno wróciłam , gdy przebrałam się w piżamę w krówki i zanurzyłam się w krainie snów .

czwartek, 21 lutego 2013

Jeden

A więc wszystko zaczęło się to we wrześniu dokładnie 9 , znałam się z Kamilem już dłuższy czas , znaliśmy się z widzenie byliśmy do siebie tylko na  ''cześć " ale to się zmieniło .. podaliśmy sobie numery gadu-gadu i od tego się w sumie zaczęło , zaczęliśmy się sobie zwierzać opowiedział mi że zależy mu bardzo na dziewczynie , oczywiście wtedy nic do niego nie czułam więc mu pomagałam w zdobywaniu jej , był mi za to wdzięczny , ale gdy on zapytał czy mi zależy na jakimś chłopaku powiedziałam że tak , był to jego przyjaciel Sebastian , ale mu tego nie powiedziałam nie chciałam żeby wiedział , ale on sam się domyślił po moim i Sebastiana zachowaniu .. przyznałam się no bo mu zaufałam i wiedziałam że nikomu nie powie , potajemnie rozmawiał o mnie z Sebastianem i wszystko mi opowiadał co on mnie sądzi byłam wtedy szczęśliwa że mogę  mieć Sebe i że mam tak wspaniałego nowego przyjaciela jakim jest Kamil , może opowiem bardziej szczegółowo , pewnego dnia 11 września gdy wychodziłam z domu zauważyła Kamila pod moim blokiem byłam pewna że przyszedł do Seby który mieszkał blok obok ale ku mojemu zdziwieniu przyszedł do mnie .. wiedział o której zazwyczaj wychodzę więc postanowił mnie odwiedzić ,  był w złym stanie był cały zdenerwowany zapytałam o co chodzi , co mu jest , odpowiedział że Iza bo tak ma dziewczyna na której mu zależało kocha innego , że widział  jak w szkole patrzy na innego , uspokoiłam go i powiedziałam że na pewno nie , choć wiedziałam że jest w tym trochę prawdy , poszłam z nim na spacer napisałam koleżance sms'a że dzisiaj nie dam rady się spotkać , i tak minął ten dzień , cały dzień spędziłam z Kamilem . wieczorem pisaliśmy na gg zazwyczaj nasze emotki wyglądały "dwukropek i de " ale to się zmieniło zaczęliśmy wysyłać sobie dwukropek i gwiazdka, niby zwykłą emotka a zaczęła dawać mi radość tego dnia wszystko się zmieniło ...